Aloha!
Pozwolę sobie pozostać jeszcze w temacie portali społecznościowych. Dziś przygotowałem dla Was poradnik:
"Jak wkurzać ludzi na Facebooku -
część pierwsza”
Zauważyłem, że wiele osób konsekwentnie stosuje zagrywki, które mają na celu wkurzenie wszystkich nieszczęśników, którzy byli na tyle nierozważni, by dodać ich do znajomych.
Jeśli wy również macie ochotę zaśmiecić komuś tablicę, polecam zastosowanie któregoś z opisanych przeze mnie sposobów. Pozwoliłem sobie je pogrupować.
Grupa 1: SPOŻYWCZE
Polecam napisanie statusu o tym, jak bardzo tęsknicie za gwiazdkami Milky Waya, gdyż jak wiadomo, nikt nie może bez nich żyć. To tak niesamowicie przerażające, że w tym kraju tak trudno o czekoladki w kształcie gwiazdek. Jak wiemy, jest to powodem, dla którego wielu młodych, zdolnych emigrowało do Anglii (Ola, jeśli to czytasz, to pamiętaj przywieźć mi gwiazdki! <3). Jednak Wy macie powód by zostać! Tym powodem jest oczywiście powrót Frugo na polski rynek!!! Zdjęcie butelki Frugo to wciąż „genialny” sposób na promocje naszej osoby w świecie lansu i bansu. Prawie jak chodzenie po centrum z pustym, papierowym kubkiem ze Starbucksa.
Grupa 2: BUNTOWNICZE
Wszyscy kochają buntowników - James Dean, Marlon Brando, Kurt Cobain, Lindsay Lohan. Dzięki Facebookowi, każdy z
nas ma szansę zostać okrzyknięty następnym wielkim rebelem!
Przy rodzicach |
Na Facebooku |
W końcu, nie ma nic bardziej „bad-assowego”, niż wrzucenie buntowniczego zdjęcia z papierosem w ręku. Oh Yeah! Zdjęcie powinno zostać wykonane nad rzeką, lub na balkonie. Do tego często scenografowie owych sesji wkomponowują w scenerię butelki piwa, by było jeszcze bardziej niesamowicie. Nasi znajomi będą wkurzeni zazdroszcząc nam: czaderskości, chorych płuc i żółtych zębów.
Grupa 3: CHATOWE
Chyba nic tak wnerwia ludzi, jak screen super śmiesznej rozmowy na chacie, którą rozumieją tylko dwie osoby, które brały w niej udział. Stosowane ultra często. Bardzo skuteczne.
Grupa 4: Tagowe
Pora na najpopularniejszy sposób. Jego korzenie sięgają jeszcze legendarnej naszej-klasy. Bardzo skuteczny, gdyż można nim skutecznie w*****ć dużą grupę ludzi. Zróbcie sobie biało czarne zdjęcie, na którym będziecie robić „sweetaśne serduszko” dłońmi i oznaczcie na nim jak największą grupę ludzi. Nie dość, że będą mieli tę tandetę na tablicy, to jeśli otagujemy również naszych ziomków z przedszkola, ofiary będą sukcesywnie informowane, że na zdjęciu na którym są oznaczeni Angelika o imieniu „SweetAngie:*” i 70 innych osób dodało komentarz w stylu: „dziękuję kOcHaNaaaa :****** <3”
Czy spotykacie się z podobnymi praktykami? Piszcie, komentujcie. Wkrótce część druga.
To chyba najfajniejsza notka :D
OdpowiedzUsuńSZTOS SZTOS SZTOS!
OdpowiedzUsuńsuper notka :D zgadzam się w 200 % !
OdpowiedzUsuńMisiu zapomniałeś o zaproszeniach do gier i disach na swoich byłych :* Oraz o ustawianiu się z związku z przyjaciółką. LOVSY
OdpowiedzUsuńhanio , zauważ że to część pierwsza, więc niekoniecznie zapomniał :)
OdpowiedzUsuń